Przegląd tematu
Autor Wiadomość
MASACRE
PostWysłany: Sob 10:11, 17 Mar 2007    Temat postu:

np
Gomez
PostWysłany: Sob 10:11, 17 Mar 2007    Temat postu:

dzieki
MASACRE
PostWysłany: Sob 6:50, 17 Mar 2007    Temat postu:

masz i sie ciesz



Kod:
http://www.loader.pl/more.php?id=759
Xsardaks
PostWysłany: Pią 21:40, 16 Mar 2007    Temat postu:

w necie łatwo znajdziesz. A z grafą to zależy na jakich ustawieniach Wink
Gomez
PostWysłany: Czw 23:07, 15 Mar 2007    Temat postu:

w Gothic 3 jest chyba lepsza grafa ale pewny nie jestem obie są śliczne Very Happy. potrzebuje PEŁNEGO spolszczenia do gry , posiada ktoś link?
Xsardaks
PostWysłany: Czw 15:29, 15 Mar 2007    Temat postu:

Faktycznie grafa niezła. Wadą największą jest to że nie ma multiplayer.
MASACRE
PostWysłany: Czw 15:18, 15 Mar 2007    Temat postu:

polecam
mateo_2388
PostWysłany: Czw 14:44, 15 Mar 2007    Temat postu:

producent: Bethesda Softworks
wydawca: Take 2 Interactive
dystrybutor PL: Cenega Poland
data premiery: 20 marca 2006
data wydania PL: 07 lipca 2006
Game Information
Number of Players: 1 Player
DirectX Version: v9.0c
Operating System: Windows XP
Minimum System Requirements
System: 2 Ghz Intel Pentium 4 or equivalent
RAM: 512 MB
Video Memory: 128 MB
Hard Drive Space: 4600 MB
Other: Keyboard, Mouse
Recommended System Requirements
System: 3.0 Ghz Intel Pentium 4 or equivalent
RAM: 1024 MB
Other: ATI X800 series, Nvidia GeForce 6800 series, or higher video card





Gomez
PostWysłany: Sob 12:20, 24 Lut 2007    Temat postu:

mam ogromny szacunek do TES-ow ale od młodości gram w Gothica i nie gram zbyt czesto w jaką kolwiek częsci sagi TES-a
maniak
PostWysłany: Śro 13:47, 17 Sty 2007    Temat postu:

zgadzam sie z KKK gra dopracowana w kazdym calu lecz ja w to dlugo nie gralem z 5 miesiecy i zkonczylem bo nowe gry wyszly:D
KKK
PostWysłany: Wto 10:14, 16 Sty 2007    Temat postu:

hehe w TES III morrowind grałem chyba z rok czasu ale to co przezentuje Oblivion to masakra gra po prostu dopracowana w kazdym calu Very Happy
haderQ
PostWysłany: Sob 12:19, 13 Sty 2007    Temat postu: [13.01.2007] The Elder Scrolls IV: Oblivion

Żeby pograć w tę grę musiałem zmienić troche w komputerze. Ale nie żebym narzekał. Wręcz przeciwnie. Cieszę się, bo mam trochę spokoju (chyba Very Happy) jeśli chodzi i kupowanie części do kompa. Nie ma się co dziwić tej wymianie skoro wymagania gry są takie:

Procesor minimum 2 Ghz
minimum 512 Mb Ram i komp potrafi nam całą pamięć zająć grą smile
Karta Graficzna z conajmniej 128 Mb. Szczerze polecam kartę z 256 Mb (tak między nami to GeForce 7800 GT wystarczy Very HappyVery Happy)

Jak widać wymagania sprzętowe gra ma wręcz wybujane niestety. Ale tu widać, że jeśli usprawniamy naszego blaszaka to opłaca się. Nawet bardzo. Gra jest powalająca. I nie przesadzam. Mówię poważnie. Każdy, kto choć widział screeny z gry lub jakiś trailer wie, że mam rację. Ale od początku.

TES IV: Oblivion zatraca nas w sobie od pierwszego kontaktu. Wszyscy grajacy w gry RPG pamiętają wielki świat TES III: Morowind. Teraz mogą o nim powiedzieć, że był conajwyżej duży. W Oblivionie świat jest wielki. Jest jeszcze o ponad połowę większy od świata, jakim urzekł nas Morowind. W ostatniej odsłonie gry z pod znaku Bethesdy Software podobnie jak w części trzeciej grę zaczynamy jako więźień. Ale nie, nie na statku. Tu jesteśmy sobie w jakiejś celi. Tu już zaczynają się możliwości engine'u Havok. Otóż na łańcuchach wisi sobie szkielet, a my możemy sobie nim pobujać Very Happy. Dobra, teraz by wypadało się dowiedzieć za co nas wsadzili. Ale na to nie będzie czasu. Do naszej celi wejdzie sobie sam Cesarz (hmmmm skąś to już znam) w otoczeniu 3 Ostrzy (czytaj - Elitarnych Gwardzistów tongue). Powie nam, że ktoś mu zabił synów, że polują i na niego a on chce zwiać. Jest jedna droga ucieczki z miasta - przez naszą celę. Kurcze dziwne to - akurat przez naszą. Ciekawe. No dobra, wróćmy do gry. Odzyskujemy wolność. Tylko coś nie ma czym tłuc wrogów, że o bronieniu się nie wspomnę. Ale i na to będzie zaraz rada. Dziwnym trafem Ci, którzy polują na cesarza wiedzą też o przejściu w naszej celi. Rozgrywa się mała bitka a my zdobywamy broń. W trakcie tego, co się już zdążyło wydarzyć podobnie jak w Morrowindzie nauczymy się chodzić, używać zaklęć i innych tym podobnych, dzięki którym radzimy sobie w grze Razz. Dobra wrócę do wydarzeń z gry. Cesarz ginie z rąk polujących. Zostawia nad amulet oraz informację, co mamy zrobić po wyjściu z podziemii. Dopiero w tym momencie możemy wybrać sobie znak zodiaku oraz profesję. Tutak mamy duże podobieństwo z Morowindem. Nie musimy wybierać sobie klasy, tylko możemy sami ją sobie stworzyć. Kolejne podobieństwo do Morowinda to sposób ... ekhem... zdobywania doświadczenia. Tu nie dostaniemy na przykład 350 expa za zabicie potwora. Tu tylko i wyłącznie rozwijamy swoje umiejętności głównie i poboczne. Każdy kolejny punkt umiejętności to 10 % do następnego poziomu. Gdy łącznie rozwiniemy 10 punktów z różnych umiejętności przechodzimy na kolejny poziom doświadczenia. Trzeba bardzo uważać na swoje umiejętności główne, bo to od nich będzie zależny nasz awans. Po prostu musimy z nich korzystać. Jęsli tego zaprzestaniemy, będzie trudniej nam awansować na kolejne poziomy doświadczenia. Świetne rozwiązanie znane już z Morowinda. Chyba się powtarzam znowu:P
W Oblvionie mamy również duży wachlarz pułapek czychających na naszego bohatera. Najczęściej spotykamy je w opuszczonych miejscach. Czasem jeden mały krok i możemy mieć duży problem.

Po co więc kupiliśmy tę grę? Ano po to, by zobaczyć jaki to piękny świat czeka tylko, aby go odkryć (chyba się troszkę powtarzam Razz). Najważniejsza rzecz w Oblivionie to misje. I nie chodzi mi w ogóle o to, by wykonywać tylko misje z głównego wątka fabuły. Chodzi o questy poboczne. A jest ich cała masa. Możemy przystąpić do jednej z gildii, czy powtórka z Morowinda. Mamy tu także Ciemne Bractwo, czyli typowych zabójców. Obojętnie jaką klasę postaci mamy, czeka nas wiele ciekawych misji. Dlatego z jednej strony bardzo odradzam trzymanie się tylko głównej fabuły. Jeśli nawet tak zrobicie, gra się nie skończy, ale wtedy powiecie: ee tam, skończyłem główną fabułę, nie ma po co grać.

Duży mankament .... hmmmmm... nie. Pewnie wielu osobom się to nie podoba, ale nie ma tutaj multi. Szkoda i to duża. Ale nie wolno mieć wszystkiego niestety.

Oprawa dźwiękowa. Jest bardzo dobra i nie ma co do tego żadnych wątpliwości. Przy każdej porze roku muzyczka się zmienia, dobre odgłosy walki, czarów. Nie ma się czego doczepić.

Al komputera. Jest dobre, ale są tu niedociągnięcia. Najpierw o pozytywach. Tutaj każdy NPC ma coś do roboty. Każdy z nich ma naprawdę swoje życie, swoje problemy. Ludzie pracują, śpią, spotykają się. Szkoda tylko, że świat jest chyba za duży, bo żeby znaleźć takiego cwaniaczka:D który poluje musiałem się nieźle naszukać. To jest jak prawdziwy świat. Teraz co nie co o minusach. Chodzi tu o Al NPC, którzy nam czasem towarzyszą. Cymbał jeden z drugim albo mi się ładują pod miecz, albo się na większym kamieniu zatrzymują i nie wiedzą jak go ominąć. Grrrrr wkurzające. Całe szczęście, że nie tylko przyjaźni NPC tak mają. Nasi wrogowie też czasem się z tym problemem borykają.

Trza by podsumować. Grafika, że miodzio, muzyczka również niczego sobie, grywalność na najwyższym poziomie, duuuuuży świat, NPC z własnym życiem, system rozwoju postaci (taki jak w Morowind, ale i tak świetny i dalej innowacyjny, w końcu żadna inna gra nie ma takiego ). Z wad to napewno duuuuże wymagania sprzętowe. Na dokładkę problemy Al - irytujące, ale nie za duże na szczęście. UWAGA !! !! !! POŻERACZ CZASU

Aha. Jeśli ktoś kupuje orginal to zaznaczam, że wydała go Cenega i kosztuje "tylko" 140 zł. bez dziesięciu groszy:P.

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Design by Freestyle XL / Music Lyrics.